Sobotę 30 czerwca spędziliśmy na wycieczce rowerowej po okolicach Kazimierza Dolnego. Podczas tego wyjazu chcieliśmy pokazać, że Kazimierz Dolny to nie tylko Rynek, Bulwary i Góra Trzech Krzyży. Chcieliśmy pokazać, że wystarczy lekko zboczyć z utartego szlaku, aby zobaczyć coś fascynującego. I chyba nam się udało! :) Na naszej wycieczce skupiliśmy się na tych miejscach, których większość z naszych Uczestników nie miała dotąd przyjemności oglądać. Zwiedziliśmy malowniczą, rybacką osadę Mięćmierz, wdrapaliśmy się na wzgórze Albrechtówka, skąd mogliśmy zobaczyć piękną panoramę przełomu Wisły, odwiedziliśmy także znajdujący się po drugiej stronie Wisły Janowiec. Przejechaliśmy nad skrajem urwiska, pokonaliśmy pas startowy dla paralotni. Jechaliśmy przez lasy, wsie i pola. Dwukrotnie przeprawiliśmy się przez Wisłę, a także zwiedziliśmy charakterystyczne kazimierskie wąwozy. I to wszystko podczas trasy liczącej zaledwie 35 kilometrów! Różnorodność krajobrazu przypadająca na każdy kilometr trasy była niesamowita! Wjazd do Kazimierza Dolnego był naszą wisienką (a możę truskawką:) ?) na torcie. Nie można przecież wrócić do Warszawy bez tradycyjnego kazimierskiego koguta!